[ Pobierz całość w formacie PDF ]

sama. Ta myśl ją przygnębiała.
- Czy zamierzasz skontaktować się z tym milionerem od
biżuterii Rachel? - zapytała.
- Jutro. Jutro zakończymy też załatwiać wszystkie inne sprawy. -
Jego oczy się zwęziły. - Interesuje mnie ten rejestr, którego
poszukiwał Jerry.
- Mnie również - odparła znużona. - Musi mieć coś wspólnego z
jego klientami.
Po chwili namysłu powiedział:
- Słyszałem, że Rachel miała kontakty z dilerami w Jacobsville. -
Zmarszczył brwi. - Ten rejestr może zawierać kryminalne dowody nie
tylko przeciwko Jerry'emu. - Spojrzał na nią. - Nie wiesz nic o tym?
Pokręciła głową.
- Skądże. Gdybym wcześniej miała jakieś przeczucie, może bym
coś od niej wyciągnęła. Choć wątpię, czyby mi się udało. Nigdy nie
107
RS
byłyśmy sobie bliskie. Robiła wszystko, co mogła, żeby zrujnować
moją reputację. Miałam nadzieję, że gdy będę starsza, zbliżymy się do
siebie, ale ona zaczęła obrażać mnie jeszcze bardziej.
- Rachel lubiła żyć na wysokich obrotach. Za wszelką cenę
chciała osiągnąć sukces.
Coś w tonie jego głosu ją zaciekawiło.
- Chodziła razem z tobą do tej samej klasy w szkole średniej,
prawda?
- Próbowała mnie poderwać. Zignorowałem ją. Była mściwa i
długo pamiętała urazy, a ty i Merrie przyjazniłyście się.
Być może dlatego Rachel, już przecież dorosła kobieta,
ostatecznie znienawidziła Ivy? Skoro bezskutecznie próbowała
zdobyć Stuarta, musiała czuć się upokorzona faktem, że Ivy była mile
widziana w jego domu. Rachel mogła nawet podejrzewać, co jej
siostra do niego czuła. Dlatego z zemsty z kilkunastoletniej Ivy
uczyniła w swych opowieściach puszczalską.
- Robiła wszystko, żebyś miał o mnie jak najgorszą opinię. Na
twarzy Stuarta pojawił się grymas.
- Pewnie by jej się udało, gdyby nie Merrie, która zażarcie cię
broniła.
Uśmiechnęła się.
- Merrie zawsze była mi bliższa niż Rachel.
- Wiem, jak bardzo jesteście sobie bliskie. - Wstał. -A teraz do
łóżka. Potrzebujesz odpoczynku.
Zawahała się.
Odgadł, o co chodzi, i zaśmiał się.
108
RS
- Nie zapomniałem. - Wręczył jej torbę z eleganckiego butiku. -
Zpij dobrze.
- Zapłacę ci pózniej - powiedziała z przekonaniem.
- Jak chcesz. - Wzruszył ramionami. - Dobranoc.
- Stuart... dziękuję. Za wszystko.
- Zrobiłabyś to samo dla każdego, kto by potrzebował pomocy -
odparł lekko.
- Pewnie tak. Dobranoc.
Kiedy w swoim pokoju otworzyła torbę, zaparło jej dech. Kupił
jej nocny komplet - koszulę i peniuar. Koszula nocna była z
jasnożółtego jedwabiu z lamówką z białej koronki, długa do kostek,
odcięta pod biustem, na cienkich ramiączkach. Peniuar miał długie
rękawy i podobny krój. Zawsze marzyła, by posiadać coś tak
ekskluzywnego. Komplet był jeszcze ładniejszy od tego, który
pożyczyła od Merrie tamtej odległej nocy. Nie miała pojęcia, jak
zdoła zapłacić za niego Stuartowi, ale musiała to zrobić. Nie mogła
pozwolić, żeby kupował jej bieliznę.
Włożyła koszulę i peniuar, a potem rozczesała włosy tak, że
stworzyły jasną aureolę wokół ramion i opadły na plecy. Kiedy
spojrzała w lustro, sama zdumiała się, jak bardzo zmysłowo wygląda.
Położyła się do łóżka i zgasiła światło. Chciałaby mieć coś do
czytania, bo mimo zmęczenia sen gdzieś odleciał. Wróciła myślami
do czasu, kiedy miała osiemnaście lat. Stuart opuścił wtedy ranczo ze
swoimi kowbojami, żeby przegonić byki na inne pastwisko.
Obserwowała go, jak stojąc w siodle, pędził na koniu jak wiatr. Ciągle
109
RS
miała ten obraz przed oczami. Gdy wrócił na lunch i zsunął się z
siodła, zauważył jej rozmarzony wzrok.
Spojrzał na nią zaciekawiony, a jego jasne oczy pełne były
blasku.
- Jeśli będziesz mi się tak przyglądać, sprowadzisz na siebie
kłopoty - powiedział niskim głosem.
Zaśmiała się nerwowo.
- Wybacz. Uwielbiam obserwować, jak jezdzisz na koniu. Nie
widziałam nikogo, kto czułby się w siodle bardziej swobodnie.
Rzucił jej dziwne spojrzenie.
- Przez kilka sezonów brałem udział w rodeo.
- A więc nic dziwnego...
Wyciągnął dłoń i dotknął jej jedwabistych włosów. Wbił w nią
wzrok, ale się nie uśmiechał. Dziwny magnetyzm połączył ich w
tamtej chwili. Ledwie byli w stanie oddychać. Nawet teraz, prawie
trzy lata pózniej, wciąż odczuwała intensywność jego spojrzenia. To
właśnie wtedy zdała sobie sprawę, jakim uczuciem zaczyna go darzyć.
Na kilka sekund jego jasne oczy spoczęły na jej miękkich [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odszkodowanie.xlx.pl
  • © 2009 ...coś się w niej zmieniło, zmieniło i zmieniało nadal. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates