[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jeszcze będą je grali. A ty powinnaś pojechać ze mną do
domu i trochę mnie poujeżdżać.
Sara otworzyła szerzej oczy i zerknęła na taksówkarza.
Rzucał nam w lusterku gniewne spojrzenia, ale się nie odzywał.
Nie szepnęła, szukając mojego wzroku. Próbowała
uwolnić rękę, lecz nie puszczałem. Ale czy mogę cię o coś
zapytać?
Z włosami wsuniętymi za uszy wyglądała na tak małą na
siedzeniu obok mnie, że poczułem zupełnie nową obawę: czy to
dla niej nie za dużo? W takich momentach, kiedy się odsłaniała,
wydawała się bardzo naiwna.
Pytaj, o co chcesz odparłem.
Zastanawiałam się nad tym, dlaczego jesteś tutaj tak
znany. No dobrze, jesteś atrakcyjny i odnosisz sukcesy, ale w
Nowym Jorku to codzienność. Dlaczego fotografowie chodzą za
tobą w zupełnie zwykły wtorek?
Aha. Uśmiechnąłem się, gdyż zdałem sobie sprawę, że w
swoich internetowych poszukiwaniach Sara nie cofnęła się zbyt
daleko w przeszłość.
Myślałem, że odrobiłaś lekcje.
Znudziłam się po trzeciej stronie twoich zdjęć w
smokingu, kiedy obejmujesz wszystkie kobiety w pobliżu.
Roześmiałem się.
Zapewniam cię, że nie o to im chodzi.
Zamilkłem na chwilę, zastanawiając się, dlaczego
rozmawiam o tym teraz, po tak długim milczeniu.
Przeniosłem się tutaj nieco ponad sześć lat temu
zacząłem. Kiwnęła głową, widocznie o tym wiedziała. Jakiś
miesiąc po moim przyjezdzie poznałem kobietę o nazwisku Cecily
Abel.
Zmarszczyła brwi.
Nazwisko brzmi znajomo& Czy wiem, kto to jest?
Wzruszyłem ramionami.
Może ją znasz, ale nie zdziwiłbym się, gdyby nie. Była
bardzo znana na Broadwayu, lecz, jak to często bywa w
nowojorskim światku teatralnym, jej sława nie sięgała środkowych
Stanów.
Co masz na myśli, mówiąc, że była znana na Broadwayu?
Spojrzałem na jej palce splecione z moimi.
Jak się zdaje, zapamiętano mnie właśnie przez Cecily i jej
dramatyczne odejście z teatru. Porzuciła Nowy Jork dość
gwałtownie, po wysłaniu listu, który przedrukował Post . Opisała
w nim swoje perypetie w mieście łącznie, cytuję, z reżyserami,
którzy nie umieją trzymać rąk przy sobie, politykami dziwkarzami
i rekinami inwestycji, którzy nie potrafią docenić tego, co mają .
Kochała cię?
Tak. I jak to często w życiu bywa, była to miłość
nieodwzajemniona.
Oczy Sary ściemniały; zacisnęła lekko usta.
Brzmi to dość nonszalancko.
Wierz mi, nigdy nie okazuję nonszalancji, jeśli chodzi o
Cecily. Teraz już doszła do siebie, jest szczęśliwą mężatką i
mieszka w Kalifornii. Ale przez jakiś czas znajdowała się pod
opieką lekarską. Zanim Sara zdążyła coś wtrącić, dodałem:
Była moją przyjaciółką, a decyzja, by porzucić tu wszystko,
wskazuje na jej brak& zrównoważenia. Naprawdę, wyjechała z
wielu powodów, a ja byłem tylko ostatnim rozczarowaniem. Po
prostu nie kochałem jej w taki sposób, w jaki ona kochała mnie.
Sara uniosła wzrok do sufitu; wydawała się rozważać moje
słowa.
Chyba lepiej, że grałeś z nią uczciwie.
Oczywiście zapewniłem. W gruncie rzeczy na jej
stan psychiczny nie wpływało jedynie to, czy ją kochałem, czy nie.
I tak miała problemy& Ale to przecież zle się sprzedaje w prasie,
prawda?
Sara zwróciła na mnie spojrzenie i wyraznie złagodniała. Na
jej twarzy znów pojawił się uśmiech.
Ludzie zaciekawili się, co to za mężczyzna złamał serce
lokalnej gwiazdce i doprowadził ją do takiego stanu.
I dlatego zrobiono ze mnie sensację. Prasa kocha takich
łobuzów, a list Cecily brzmiał naprawdę dramatycznie. Ich
charakterystyka jest trafna i nietrafna jednocześnie. Naprawdę
lubię kobiety i lubię seks. Ale moje życie rzadko bywa tak
interesujące, jak mają nadzieję tabloidy. Nauczyłem się nie
przejmować zbytnio tym, co mówią o mnie ludzie.
Taksówkarz skręcił gwałtownie, żeby nie potrącić dzieciaka
na rowerze, i oparł się ciężko o klakson. Odrzucona siłą bezwładu
Sara opadła biustem na moje ramię, a ja przycisnąłem ją do siebie,
uśmiechnięty. Uniosła brwi w udawanej bezsilności.
W sieci natrafiłam na mnóstwo twoich zdjęć.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 ...coś się w niej zmieniło, zmieniło i zmieniało nadal. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates