[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Nic nie odpowiedział. Stał nieruchomo, z zaciśniętymi zębami i wzrokiem skiero-
wanym w przestrzeń.
- Kiedy miałem siedemnaście lat, powiedziałem mu, że chcę studiować w Szwecji -
odparł w końcu. - Zrobił, co mógł, żeby zmusić mnie do studiowania na uniwersytecie w
Sydney, ale i tak wyjechałem, więc mnie wydziedziczył. I tyle.
Znała jego osiągnięcia, wiedziała też, że otrzymał dyplom elitarnego uniwersytetu
w Lund. Nie miała jednak pojęcia, co go przegoniło na drugi koniec świata.
R
L
T
- Dlaczego wróciłeś?
Odpowiedział od razu, zupełnie jakby spodziewał się tego pytania.
- Pięć lat to szmat czasu. Dostatecznie dużo, żeby nabrać dystansu do pewnych
spraw, a także spojrzeć na nie z nowej perspektywy. Poza tym Australia zawsze była mo-
im domem. Myślałem, że mój powrót wszystko zmieni. Miałem nadzieję, że mój ojciec
się zmienił.
- Ale...?
- Victor Prescott jest... - skrzywił się - ...błyskotliwym biznesmenem i beznadziej-
nym ojcem. Mama odeszła, kiedy byłem bardzo mały. - Odetchnął głęboko i zmarszczył
brwi. - Zostawiła mnie z człowiekiem, który rozwiódł się z nią w przeciągu kilku tygo-
dni, a potem zniszczył wszystkie jej zdjęcia.
Emily czuła, że oczy zachodzą jej łzami.
- Och, Zac... - wyszeptała. - Próbowałeś jej szukać?
- Między nauką i zajęciami poświęcałem każdą wolną chwilę na poszukiwania, ale
przepadła jak kamień w wodę. Do tego brakowało mi pieniędzy na życie. Potem, kiedy
wróciłem do Sydney, otrzymałem list od jej prawnika z informacją, że umarła i zostawiła
mi wszystkie swoje oszczędności - wyjaśnił ze smutkiem. - Wiesz, co było najgorsze?
Kiedy studiowałem, była cała i zdrowa. Mieszkała na małej farmie w miasteczku obok. -
Uśmiechnął się bez cienia wesołości. - Pieniądze po mamie wykorzystałem na podróże
po Australii. Usiłowałem zapomnieć, kim jestem, kim jest mój ojciec. Potem założyłem
Valhallę.
Emily milczała przez chwilę, usiłując przetrawić uzyskane informacje.
- Zac, jest mi okropnie przykro - zaczęła. - Ale i tak uważam, że powinieneś to
zrobić. Nie ma nic gorszego niż żal, że można było postąpić inaczej. Uwierz mi, wiem,
co mówię.
Wpatrywał się w nią uważnie.
- Czego żałujesz? - spytał ostrożnie.
- Mnóstwa rzeczy. - Zakołysała kluczykami. - To bez znaczenia.
Ujął ją za rękę ciepłą dłonią.
R
L
T
- Przeciwnie, ma znaczenie. Gdyby nie miało, nie myślałabyś o tym. A skoro to ma
znaczenie dla ciebie, to i dla mnie też.
Zarzuciła mu ręce na szyję i pocałowała w usta, na ulicy, gdzie każdy mógł ich zo-
baczyć. Liczyło się jednak tylko to, co tu i teraz. Pragnęła czuć bliskość silnego, ciepłego
ciała Zaca, który przyciskał ją do chłodnych drzwi samochodu.
- Chodzmy - szepnęła w końcu. - Spotkamy się u ciebie.
- Emily...
- Proszę. - Popatrzyła mu głęboko w oczy, a on cofnął się, odetchnął głęboko i wy-
szperał z kieszeni kluczyki.
- Pospieszmy się - powiedział.
Kilka godzin pózniej siedzieli w dużej wannie, odpoczywając po seksie i tuląc się
do siebie, kiedy nagle Zac skierował na nią wzrok.
- Pojedz ze mną na ślub Cala - zaproponował nieoczekiwanie, przerywając komfor-
towe milczenie.
Emily mocno zacisnęła powieki.
- Dlaczego? - zapytała.
- Bo chcę być tam z tobą.
A ja chcę tam z tobą pojechać, pomyślała. Najbardziej na świecie. Nie powiedziała
jednak tego głośno.
- Jesteś moją asystentką, nikt się nie będzie zastanawiał, dlaczego przyjechałaś ra-
zem ze mną - dodał.
- Nie o to chodzi - mruknęła. Z jego miny wyczytała, że nie jest przekonany. - To
ślub twojego brata, Zac, prywatne spotkanie rodzinne. Na pewno nikt z obecnych nie
chciałby...
- Ale ja chcę. - Posadził sobie Emily na kolanach i pocałował ją w usta. - Nikomu
innemu nie zaproponowałbym tego wyjazdu.
Wahała się przez chwilę, lecz zrozumiała, że Zac jej potrzebuje. Musiała mu towa-
rzyszyć.
- Dobrze - szepnęła. - Pojadę.
- Zwietnie. - Ponownie złożył na jej ustach długi, czuły pocałunek.
R
L
T
ROZDZIAA TRZYNASTY
- Jak to się dzieje, że bez względu na to, ile jest problemów w związku, pary zaw-
sze o nich zapominają, żeby uprawiać seks? - spytała AJ od niechcenia. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odszkodowanie.xlx.pl
  • © 2009 ...coś się w niej zmieniło, zmieniło i zmieniało nadal. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates