[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Jehowie, aby pełnić Jego wolę?", 2) "Czy rozumiesz, że przez swoje oddanie się i chrzest
stajesz w szeregach Zwiadków Jehowy, związanych z Organizacją kierowaną duchem
Bożym?" ("Słowo Nadziei" 20/1993, s. 9).
Według innego świadectwa, z roku 1991, wobec chrzczonego Krzysztofa N.
zastosowano dosyć dziwną formułę chrzcielną, o której on sam tak pisze:
"Po przejściu trzech etapów pytań na podstawie książki pt. Zorganizowani, stwierdzono,
że nadaję się do chrztu. I tak w 1991 roku przyjąłem symbol (chrzest) stając się pełno
czasowym kaznodzieją Zwiadków Jehowy. Sama formuła wypowiedzi, odnosząca się do
chrztu, brzmiała trochę enigmatycznie...: W imię Ojca i Syna oraz Organizacji kierowanej
przez ducha świętego" ("Słowo Nadziei" 28/1995, s. 8).
Jak widać wyraznie choćby z tych dwu świadectw, celem chrztu u świadków, będącym
właściwie rytem wprowadzającym do organizacji, jest to, o czym wspomnieliśmy wyżej:
całkowite oddanie się Jehowie, które należy rozumieć jako bezwarunkowe
podporządkowanie się CK w Brooklynie i przyjęcie funkcji kaznodziei (głosiciela). Bp
Zygmunt Pawłowicz w następujący sposób wyjaśnia to "podporządkowanie się" każdego
świadka Jehowy Towarzystwu Strażnica:
-"Zwiadkowie mają odseparować się `od świata politycznych, religijnych i ekonomicznych
potęg', gdyż stanowią one zakres działania szatana.
- Zwiadkowie uznają teokratyczną organizację za swą jedyną ojczyznę. Ludzie nie
należący do niej są pojmowani jako `niewierzący'. Mogą oni być traktowani jedynie jako
przedmiot sekciarskiej działalności kaznodziejskiej.
- Zwiadkowie są zobowiązani do zachowywania podstawowych praw etycznych,
przedkładanych przez centralę".
48
Ponieważ przyjęcie chrztu zobowiązuje każdego świadka do podjęcia całego ciężaru
bycia właśnie "świadkiem" (5 zebrań w tygodniu, głoszenie po domach,
podporządkowanie się starszym w zborze), wiele osób złączonych z nimi odwleka jego
przyjęcie, aby zachować większą swobodę. Okazuje się, że takich osób, które akceptują
nauki świadków i często uczestniczą w zebraniach, ale odsuwają przyjęcie chrztu, może
być znaczny procent. Na przykład w 1982 r. miało ich być 25 % wśród głosicieli (nie musi
on być ochrzczony), a w niektórych zborach procent nieochrzczonych może sięgać nawet
50 %, biorąc pod uwagę wszystkich przychodzących na zebrania ("Strażnica" 4/CIII[1982],
s. 14).
Warto przypomnieć, że jeszcze w latach trzydziestych świadkowie udzielali chrztu
tylko tym, którzy wierzyli w swoje niebiańskie powołanie w gronie 144 000 (do 1923 r.
wszyscy Badacze przyjmowali chrzest i wierzyli, że ich przeznaczeniem jest niebo). A jak
do sprawy chrztu odnosił się sam Karol Russell, a potem jego następcy? Kompetentnie
przedstawia tę sprawę Włodzimierz Bednarski:
"W tych czasach nie chrzczono osób, które wstępowały do organizacji, a wcześniej
dokonały tego w innym wyznaniu. Russell w Nowym Stworzeniu [t. VI "Wykładów", 1904]
pisał: `Nasza odpowiedz brzmi, że symbol nie potrzebuje powtórzenia i że odtąd nie
miałby znaczenia i wartości jako tylko zwyczajnej kąpieli'. Nie wiadomo do dziś, kto
ochrzcił Russella jako badacza, ale pewnie przyjął on wcześniej chrzest w imię Trójcy Zw.
Był bowiem prezbiterianinem i kongregacjonalistą. Rutherford ochrzcił się ponownie, choć
wcześniej był baptystą, którzy praktykują całkowite zanurzenie. W 1956 r. wprowadzono
obowiązek chrztu dla tych, którzy ochrzcili się przez zanurzenie w innym wyznaniu
("Strażnica" nr 3, 1958, s. 24)"35.
WYKLUCZANIE Z ORGANIZACJI
Wiadomo, że przywódcy świadków Jehowy bardzo dbają o zewnętrzny wizerunek ich
własnej organizacji. Wiadomo też, jak żelazna dyscyplina panuje wewnątrz każdego
zboru. Wprowadzenie takiego reżimu było możliwe, gdy pamiętamy o działaniach
Rutherfoda, który narzucił organizacji system teokratyczny, czyli ``rządów Bożych``. Starsi
zboru, mianowani przez Brooklyn, otrzymali całkowitą prawie władzę nad każdym
świadkiem w zborze. Przypomnijmy więc jeszcze raz kompetencje starszych, aby lepiej
zrozumieć mechanizm wykluczania niepokornych świadków ze społeczności zboru. Starsi
mają więc czuwać nad duchowym dobrem zboru, które to zadanie realizują przez
nauczanie, napominanie i zachęcanie, a w razie konieczności przychodzenie z pomocą.
``W praktyce jak zaznacza bp Zygmunt Pawłowicz obejmują oni zakresem swych zadań
wszystkie, także osobiste, dziedziny życia członków zboru, przejmując nad nimi bardzo
ścisłą kontrolę``. A więc brak takiego całkowitego posłuszeństwa i podporządkowania się
wymaganiom życia zborowego, grozi komitetem sądowniczym i ewentualnym
wykluczeniem z organizacji.
Aby nie pozostawać na gruncie teoretycznych rozważań, co wolno, a czego nie
wolno świadkom, lepiej jest odnieść się do konkretnych przykładów. Przytoczmy więc dwa
takie przykłady, jeden z Polski i jeden z Ameryki, ojczyzny świadków. Oto i świadectwo
Edmunda N., byłego świadka z Polski, złożone w I Niepokalanowie kilka lat temu:
``Jaki terror panuje, to może jeszcze wam powiem tak pokrótce. Spożywanie krwi jest
zakazane. Do tego stopnia, że starszy zboru ma prawo wejść do domu i przeprowadzić
kontrolę, czy czasem w lodówce nie znajdzie się jakaś kiełbasa, która by posiadała
49
domieszkę krwi. Takie kontrole odbywały się w trakcie, kiedy byłem w organizacji. Starszy
zboru ma prawo pytać o intymne życie. %7łona może powiedzieć, że jej
' mąż powiedział coś, co jest sprzeczne z dyrektywami ciała kierowniczego`` (TK 19).
A teraz drugie świadectwo, z Ameryki, które odsłania cierpki smak ``wizyt [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odszkodowanie.xlx.pl
  • © 2009 ...coś się w niej zmieniło, zmieniło i zmieniało nadal. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates