[ Pobierz całość w formacie PDF ]
według normalnego rozkładu.
Obrzuciła czujnym spojrzeniem torbę, która stała tam, gdzie ją postawi
ła. Nie było sensu jej rozpakowywać. Letty kupiła już nawet bilet na po
ciąg. Nie do Whitiock, jak powiedziała sir Elliotowi, ale na południe do
Yorku. Jeszcze przez jedną noc będzie damą. Jeszcze przez jedną noc...
I jeszcze jeden wieczór. On pewnie nie przyjdzie.
- Letty, naprawdę nie możesz wyjechać.
- A bo co? - spytała z nagłą melancholią.
Odcięła kawałek koronki i przypięła go szpilkami do szwu.
- Jeśli wyjedziesz, pójdę natychmiast do sir Elliota i powiem mu, kim
jesteÅ›.
Przerwała szycie.
- Człowiek, którego kiedyś znałam, nie szantażował przyjaciół - po
wiedziała.
- Nie mam wyboru. - Cabot spojrzał jej w oczy.
Ona pierwsza spuściła wzrok. Była wobec niego niesprawiedliwa. On
tylko troszczył się o rodzinę, u której pracował. Trudno mieć do niego
114
pretensje, że zasugerował właśnie to, co sama miała wielką ochotę zrobić.
Co nie znaczy, że będzie dla Bigglesworthów ryzykować życie.
- Nie wygłupiaj się, Cabot - powiedziała. - Dotrzymałam swojej czę
ści umowy. Od początku mówiłam, że zostanę tu tylko kilka dni. Nie pro
testowałeś. lnic sienie zmieniło. A Bigglesworthowie nic nie stracili. List
od lady Agathy dostaliby dopiero dzisiaj. Teraz majÄ… tylko kilka dni mniej
na znalezienie innej osoby, która przygotuje im wesele.
- A jak myślisz, co zrobią, gdy odkryją, że weselna cudotwórczym zo
stawiła ich na lodzie, a kobieta, którą postawili na piedestale, oszukała? -
zapytał.
Zabolały ją jego słowa. Jednak zaczynała się już przyzwyczajać do ran
na sercu. Nie ma znaczenia, że cierpisz, jeśli inni nie widzą twojej słabo
ści. A jej słabości Cabot nigdy nie zobaczy.
- Po prostu będą musieli znalezć kogoś innego - stwierdziła. - Anton
ma tyle pieniędzy, że na pewno znajdzie się w Londynie ktoś, kto zapędzi
jego służbę do roboty.
Chciałaby w to wierzyć.
Spojrzał na nią wymownie, ale powstrzymał się od komentarza.
Nienawidziła tego nieznanego dotąd okropnego, obezwładniającego
poczucia winy. Nie było powodów, by czuła się winna... no, właściwie
niewiele.
- Poza tym Bigglesworthowie nie będą żałować, że tu przyjechałam,
zwłaszcza gdy zobaczą suknię ślubną uszytą według mojego projektu.
Angela będzie w niej wyglądać jak księżniczka z bajki - powiedziała na
swojÄ… obronÄ™.
- Wiem. Właśnie dlatego powinnaś zostać. - Cabot usiadł koło niej na
kanapce i wziął ją za rękę. - Uda ci się, Letty. Wiem, że dasz radę. Masz oko
swojej matki, jeśli chodzi o styl, i wyczucie dramatyzmu swojego ojczyma.
Spojrzała na niego z kwaśną miną.
- To, że zostałam wychowana za kulisami teatrów muzycznych West
Endu przez pierwszorzędną projektantkę kostiumów teatralnych i drugo
rzędnego magika, nie daje mi kwalifikacji do przygotowania wesela w wy
ższych sferach, Sammy.
Uniósł spódnicę sukni, którą szyła.
- Popatrz tylko, co zrobiłaś dla panny Angeli, i na to, co tu szyjesz.
Masz taki sam talent do igły jak twoja matka, Letty. I nie musisz się mar
twić o jedzenie, zastawę, kelnerów i resztę pomocników. O to już zadba
wynajęty kuchmistrz. - Nie odezwała się, więc ciągnął dalej: - Słyszałem,
jak panna Bigglesworth mówiła Grace Poole o twoim pomyśle na dekora
cje w stylu orientalnym. Jest pełna entuzjazmu.
115
- Dobry Boże! - westchnęła cicho Letty.
Zrobiło jej się słabo. Dała się ponieść swojej roli i tyle. Poniosło ją wy
zwanie i radość, że bierze udział w czymś uczciwym.
- Ja tylko tak sobie gadałam, by pomyśleli, że wiem, o czym mówię -
powiedziała.
- Ty wiesz - nalegał Cabot. - Słyszałem, co mówiłaś o skupieniu uwagi
widowni. Miałaś rację. Wesele jest tylko przedstawieniem podobnym do
tych, w których brałaś udział. Pamiętam, że w naszych sztukach przesta
wiałaś dekoracje.
- Ja tylko się bawiłam. A poza tym to było na scenie - zaprotestowała
desperacko.
Boże miej ją w opiece! Zaczynała wierzyć, że mogłoby się jej udać.
Gdyby tak się stało, byłoby to największe oszustwo jej życia. A nagroda?
Szczęście pewnej dziewczyny.
I jeszcze kilka dni z nim.
- Letty... - Cabot ścisnął jej rękę.
- Daj mi chwilÄ™ spokoju!
Szaleństwem było nawet o tym myśleć. Uwolniła dłoń i chwyciła się
obiema rękami za głowę, mocno zaciskając powieki. Natychmiast stanął
jej przed oczami Elliot, z czarnymi włosami rozwianymi przez wiatr, z tym
swoim uśmiechem i spojrzeniem pełnym szacunku.
Nigdy wcześniej nie spotkała mężczyzny, przy którym serce biłoby jej
szybciej, który by sprawił, że zapragnęłaby się zmienić.
Mężczyzni, których znała, byli szorstcy, nieokrzesani, głodni smaku krwi
i zapachu strachu. W sir Elliocie nie było przemocy i ordynarności.
Jęknęła cicho. Jeśli teraz zostanie, to jak będzie wyglądał moment jej
odjazdu? Jak to oboje zniosÄ…?
Przez ostatnie sześć lat myślała tylko o sobie, dbała wyłącznie o własne
interesy. Poczuła się nieswojo na myśl, że jego dobro chce przedłożyć nad
swoje. Ta skłonność mogłaby ją osłabić, uczynić nieostrożną. A zresztą,
pomyślała, dlaczego mój pobyt tutaj miałby wyrządzić mu jakąś szkodę?
Przecież sir Elliot March był bogaty, miał posiadłość ziemską i odda
nych, kochających przyjaciół. Zacisnęła oczy jeszcze mocniej, próbując
się uwolnić od kłębowiska sprzecznych emocji.
- Letty...
- Ktoś się zorientuje. Ktoś się na pewno dowie - powiedziała zdespero
wana, otwierajÄ…c oczy.
- Nie. Wyjedziesz stąd za tydzień, na długo przed przyjazdem ludzi,
którzy mogliby znać prawdziwą lady Agathę. Zlub jest dopiero za dwa
miesiące. Wszystko zaplanujesz, wyślesz instrukcje do firm wskazanych
116
przez lady Agathę, a potem wyjedziesz. Ja ci pomogą. I Grace Poole też.
Dasz sobie radÄ™, Letty. Zobaczysz.
- A co z lady Agathą? Co się stanie, gdy ona wróci? - spytała szorstko
Letty. - Angela stanie się pośmiewiskiem całego miasteczka, jeśli ktoś
odkryje, że jej wesele przygotowała... swawolna aktoreczka.
Znów ta dziwna uporczywa myśl, że przejmuje się problemami innych.
- A kto wygada? - spytał Cabot z powagą. - Nie ma żadnych zdjęć lady
Agathy. Mówiłem ci, co napisała. Nie będzie jej przez kilka miesięcy. Gdy
wróci, jeśli nawet ktoś wspomni o weselu, ona nie ośmieli się powiedzieć,
że jej tu nie było. Jej reputacja byłaby zrujnowana, jeśliby się wydało, że
z powodu jej zaniedbania słodka, niewinna dziewczyna... - urwał raptow
nie i mocno się zaczerwienił.
- ...padła ofiarą oszustki i naciągaczki? - dopowiedziała słodko Letty.
Roześmiała się cicho, z wysiłkiem. -Nie przejmuj się, Cabot. Masz rację.
Nie ma się co oszukiwać, że mogłabym się zmienić.
Nie zaprzeczył. Co dziwne, to zabolało ją jeszcze bardziej. Kiedyś, sły
sząc taką opinię o sobie, roześmiałaby się i przytaknęłaby z ochotą.
- Jest jeszcze jeden powód, dla którego ty musisz to zrobić, Letty -
rzekł Cabot.
- Tak? Poza tą drobnostką, że doniesiesz na mnie sir Elliotowi, jeśli
tego nie zrobiÄ™?
- Wbrewtemuco sądzisz, ja wiem, że jeśli ty tego nie zrobisz, nie znaj
dzie się nikt inny. - Znów wziął ją za rękę. - Więc co, zrobisz to, Letty?
Próbowała znalezć inny powód niż pragnienie, by ktoś starał się o jej
względy. Szukała powodu, który by bardziej pasował do tego, kim była
Letty Potts. I znalazła go.
To byłby wspaniały numer! Najlepszy w jej karierze. Dobrze, że Sammy
w porę przypomniał jej, kim była: Letty Potts, która z uśmiechem na ustach
ważyła się na wszystko.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 ...coÅ› siÄ™ w niej zmieniÅ‚o, zmieniÅ‚o i zmieniaÅ‚o nadal. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates