[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nęło usta, słysząc o planowanej przez nią ucieczce.
Letty nie mogła odgadnąć, co o niej myślą. Od momentu, gdy cztery
dni temu posterunkowy odprowadził ją do Hollies, rozmawiała tylko
z Eglantyną, która nie umiała o niej zle myśleć. Ale Eglantyna taka właś
nie była.
Patrzyła po zaciekawionych widzach, zasłuchanych w mowę Elliota. An-
gela wydawała się tylko zaintrygowana, podczas gdy Anton był zdezo
rientowany. Siedzący za nim Atticus zmarszczył brwi w zamyśleniu. Na
twarzach doktora Beacona i jego siostry malowała się troska. Jepsonowie
byli najwyrazniej zasmuceni. Pułkownik Vance zasnął i spokojnie chra
pał, podczas gdy siedząca obok niego Elizabeth załamywała ręce ze zde
nerwowania. Przy samym końcu sali stała oburzona Meny i rozgniewana
Grace Poole.
Nawet Himplerumpowie zachowywali siÄ™ spokojnie, ale to akurat Letty
potrafiła sobie wytłumaczyć. List Angeli był jedyną kwestią, która nie zo
stała poruszona w czasie przesłuchania. Zapewne woleli, żeby tak pozo
stało.
- Czy ktoś chce coś powiedzieć albo o coś zapytać pannę Potts, zanim
podejmę decyzję, czy ma stanąć przed sądem?
Znów rozległ się szmer. Letty czekała w niepewności. Sprawy układały
się inaczej, niż sobie wyobrażała. Sądziła, że szybko trafi do aresztu. Za
miast tego trzymano ją zaledwie w odosobnieniu, a i co do tego miała
wątpliwości.
- Tak, pani Poole? - spytał Elliot.
Grace przemaszerowała środkiem sali i odwróciła się. Twarz miała za
czerwienioną, ale zachowywała się z godnością.
- Po mojemu, gdybyśmy się mieli trzymać prawa, nie było żadnego
przestępstwa przeciw komukolwiek w Little Bidewell - powiedziała.
- Niezupełnie, pani Poole - odparł spokojnie Elliot. - Panna Potts
przyznała się, że przerabiała i używała strojów lady Agathy i wątpi, by
lady Agatha mogła jeszcze z tych ubrań korzystać. Chyba że - zerknął do
197
notatek - lady Agacie nagle wyrośnie biust, a ona zmaleje o prawie dzie
sięć centymetrów.
W sali rozległy się chichoty. Jednak Grace nie dała się tak łatwo zbyć.
- Sir Elliocie, powiedziałam, że nie popełniono przestępstwa przeciw
komukolwiek, kto był w Little Bidewell. Mówiąc ściśle, sir, lady Agatha
nie mogłaby pannie Potts zarzucić niczego, ponieważ jej tu nie ma. Skoro
nie jest obywatelką naszego miasta, nie nasz interes, byśmy to robili w jej
imieniu. Poza tym - prychnęła głośno - gdyby lady Agatha zrobiła to, do
czego wynajęli ją Bigglesworthowie, to wcale by nie było tej rozprawy,
nie?
Na te słowa chichoty przerodziły się w wybuchy śmiechu. Ktoś z tyłu
sali zawołał: Pokaż im, Grace!", na co gospodyni poczerwieniała i roz
promieniła się z zadowolenia.
- Nie chciałbym być pani oponentem w sądzie, pani Poole - powiedział
Elliot.
- Marne na to szanse, dopóki kobiety nie mogą głosować - odparowała
Grace.
- No nie! - zawołał posterunkowy Burns. - Skończ z tymi bzdurami
sufrażystek, bo będę cię musiał aresztować za zakłócanie porządku.
- A bo to pierwszy raz? - wymamrotała Grace, wywołując kolejny wy
buch śmiechu.
Letty rozglądała się dookoła oszołomiona i zdziwiona. Gdzie jest ich
wrogość? Cała rozprawa zaczynała przypominać widowisko rozrywkowe.
Powinni żądać, by zapłaciła za swoje oszustwa.
Zmarszczyła brwi, nie wiedziała, co myśleć. W środku niej rosło jakieś
ciepło, któremu nie ufała, którego się obawiała. Ludzie nie wybaczają tak
łatwo. Przez cztery dni próbowała się przyzwyczaić do myśli o więzieniu,
o zimnej, zawilgoconej celi, o szarym stroju, o życiu bez muzyki i śmie
chu. I bez Elliota.
- Proszę o ciszę! - zawołał Elliot. - Pani Grace Poole ma rację. Czy
ktoś z tu obecnych chciałby wystąpić w imieniu lady Agathy i złożyć skar
gÄ™ na Letty Potts?
Eglantyna Bigglesworth odchrząknęła i powoli wstała. Z jej strony był
to akt ogromnej odwagi, jako że była osobą bardzo nieśmiałą. Zmiech na
sali ucichł i wszyscy czekali na to, co powie.
- Wydaje mi się, że to właśnie panna Potts wystąpiła w imieniu lady
Agathy. - Parę osób w zamyśleniu pokiwało głowami. - Lady Agatha zo
stawiła nas, jak zauważyła pani Poole i jak barwnie określiłaby to panna
Potts, na lodzie. Panna Potts, jak by to pewnie powiedział pułkownik Van-
ce, stanęła na szańcu. - Letty uniosła kąciki ust w uśmiechu. Kochana
198
kobieta, przy takim pomieszaniu przenośni nigdy nie napisałaby dobrej
sztuki. - Wykonała za lady Agathę całą pracę i nie dostała za nią pienię
dzy. Bez względu na to, czy czeka ją proces, czy nie, powinniśmy być jej
wdzięczni.
Letty głośno westchnęła. Siedząca za nią Dorothy Himplerump także
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 ...coÅ› siÄ™ w niej zmieniÅ‚o, zmieniÅ‚o i zmieniaÅ‚o nadal. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates