[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Więc gdyby to ode mnie zaleŜało, od przedszkola wprowadziłabym naukę
porozumiewania się z bliskimi. Kiedy pracowałam w poradni rodzinnej, miałam okazję
towarzyszyć wielu ludziom w próbach lepszego porozumiewania się Ŝałując, Ŝe
spotkaliśmy się tak późno, gdy juŜ narosło mnóstwo przykrych „zaszłości”.
Umawiałam
się
z róŜnymi
małŜeństwami, Ŝe
wprowadzą u siebie
zwyczaj
systematyczne-go rozmawiania o tym, jak im ze sobą jest, co do siebie czują,
z czego są zadowoleni, a z czego nie. Wiem, wiem, to takie sztuczne, ale chcę
podkreślić, Ŝe ludzie, którzy mają duŜo lęków i wątpliwości - wynikających z niskiej
samooceny - z pewnością nie przestawią się spontanicznie na inny sposób
porozumiewania. Natomiast przy odpowiedniej zachęcie mogą popracować nad
wyrobieniem sobie lepszych nawyków czy rutyny. Jeśli partnerzy wspólnie decydują
się na mówienie o tym, co się pomiędzy nimi dzieje, wtedy wiadomo, Ŝe naraŜają się
obydwoje, więc powaŜnym i zasadniczym rozmowom przestaje towarzyszyć
atmosfera zagroŜenia, nikt nie musi się wychylać z inicjatywą, moŜna nawet losować,
kto zaczyna. W poradni dokładnie uzgadnialiśmy, Ŝe na przykład we wtorki po
połoŜeniu dzieci spać zawsze przeznaczają na ten cel po pół godziny lub trzy
kwadranse i obydwoje mają powiedzieć, co złego i co dobrego spotkało ich ze strony
tego drugiego w minionym tygodniu.
Gdybyś się zdecydował wprowadzić taki zwyczaj w swoim związku, musisz
trzymać się kilku zasad. Trzeba pilnować: a) Ŝeby nie skończyło się na samym
postanowieniu; to naturalne, Ŝe - tak jak od kaŜdej trudnej rzeczy - będziecie mieli
chęć się wykręcić; b) Ŝeby kaŜdy miał z góry uzgodnioną ilość czasu, a potem
zmiana (np. Gosia kwadrans, Andrzej kwadrans, Gosia kwadrans, Andrzej kwadrans
-
po
dwóch-trzech
próbach
będziecie
wiedzieli,
jaki
czas
jest
dla Was
najwygodniejszy); c) Ŝeby w tych uzgodnionych ramach czasowych nie przerywać
sobie nawzajem; d) Ŝeby mówić i o plusach, i o minusach, nawet gdyby na początku
trzeba było wyszukiwać coś na siłę (jednym jest trudniej mówić o dobrym, innym
o złym, to teŜ jest naturalne); e) Ŝeby zaczynać od Ŝalów i pretensji, a kończyć na
rzeczach pozytywnych, miłych, ciepłych.
Z czym jeszcze mogą być kłopoty?
Sądzę, Ŝe miałeś okazję stwierdzić to sam w róŜnych sytuacjach: niekorzystne
myślenie o sobie jest samospełniającym się proroctwem. Nie jestem w stanie omówić
rozlicznych dziedzin, w których moŜe Cię hamować i ograniczać, jednak muszę
poświęcić parę słów przynajmniej nauce i pracy. Co do zdolności uczenia się - mam
sporą wprawę w przebijaniu się przez uporczywe złe mniemanie o sobie osób
uczących się języków obcych i pracy z komputerem. To równie dobre przykłady jak
kaŜde inne. We wmawianiu sobie, Ŝe „komputer to nie dla mnie” i „nigdy się tego nie
nauczę” celują kobiety. JeŜeli juŜ potrzeba albo chęć zmusi którąś z moich
zaprzyjaźnionych pań, Ŝeby jednak spróbować, zaczynam od tego: „Ta maszyna nie
jest duŜo bardziej skomplikowana od pralki automatycznej. Umiesz ją obsługiwać?
Jeśli tak, to z komputerem teŜ dasz sobie radę”. Oczywiście początkowo nie wierzą,
ale stopniowo - parę prostych operacji, Ŝeby przekonać się, Ŝe to skomplikowane
zwierzę jest posłuszne - nabierają pewności siebie. „Napisz coś, wydrukujemy to”,
Ŝeby mogły szybko zobaczyć efekt swojej pracy. I jeszcze namawiam je do robienia
błędów, Ŝeby się z nimi oswoiły i przy samodzielnych próbach nie wpadały w totalną
bezradność, kiedy coś pójdzie nie tak. Z nauką języków jest podobnie. Jest mnóstwo
ludzi, którzy latami obiecują sobie, Ŝe zabiorą się za angielski czy francuski, i nie
robią tego, bo nie wierzą, Ŝe coś im wyjdzie. Znam na to dwa sposoby proste i trzeci
pracochłonny. Pierwszy: weź obcojęzyczną gazetę i na dowolnej stronie (byle nie
z ogłoszeniami) znajdź 100 słów, które rozumiesz. Nie uda Ci się to po grecku czy po
węgiersku, ale angielski, niemiecki, włoski, hiszpański, nawet holenderski czy
portugalski od razu stanie się bardziej przezroczysty.
Drugi sposób polega na tym, Ŝeby przed kaŜdą lekcją czy odrabianiem za-dań
domowych powtórzyć sobie kilka razy na głos (jeśli się boisz, Ŝe rodzina uzna Cię za
wariata, który gada sam do siebie, zrób to szeptem):
„Angielski sam wchodzi mi do głowy”. JeŜeli jesteś zainteresowany innym
językiem, wstaw go w miejsce angielskiego.
I sposób trzeci: poproś kogoś, Ŝeby wskazał Ci prosty i niezbyt długi,
a interesujący dla Ciebie tekst, i przetłumacz go ze słownikiem. MoŜe się okazać, Ŝe
satysfakcja ze zrozumienia czegoś, na czym Ci zaleŜało, jest większa niŜ
nieporadność językowa. Moje pokolenie z duŜym skutkiem uczyło się angielskiego na
Beatlesach, a rosyjskiego na OkudŜawie. Opowiadam to wszystko, Ŝeby było widać,
co oznacza czy teŜ z czego się składa owo „nie potrafię się tego nauczyć”. Na
pierwszym miejscu oczywiście króluje ogólne poczucie niemoŜności. Ale waŜne jest
teŜ i to, Ŝe ani Twoi dotychczasowi nauczyciele, ani Ty sam nie mieliście wprawy
w stopniowaniu trudności, wybieraniu na początek zadań, których dobre wy-konanie
zachęciłoby Cię do dalszych prób. Nie było teŜ pomostu do czegoś, co juŜ umiesz.
A poza tym nie miałeś okazji przeŜyć choćby niewielkiej satysfakcji związanej
z wstępnym opanowaniem nowej umiejętności. Chcę Ci na zakończenie tego wątku
powiedzieć jedną rzecz: Ŝeby przekonać mnie, Ŝe nie jesteś w stanie czegoś się
nauczyć, musiałbyś zuŜyć ba-rdzo duŜo energii i czasu. A myślę, Ŝe i tak by Ci się
nie udało. Teraz sprawa pracy. Odnosi się do niej to wszystko, co mówiłam
o trudnych początkach. Na niepewność związaną z nową sytuacją i nowymi
zadaniami nakłada się jeszcze coś - powszechny niedobry zwyczaj, Ŝe przełoŜeni
niechętnie wyraŜają uznanie, za to dość skrupulatnie wytykają błędy i z upodobaniem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odszkodowanie.xlx.pl
  • © 2009 ...coś się w niej zmieniło, zmieniło i zmieniało nadal. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates