[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ludzkich uczuć?
ROZDZIAA DZIEWITY
Alexander nalał do szklanki porcję whisky i wychylił ją jednym tchem. Przez
cały dzień próbował sobie tłumaczyć, dlaczego nie powinien ulegać pokusom.
Ale w tej chwili znów nie mógł tego pojąć.
Obrócił się, by na nią spojrzeć. Była zjawiskowo piękna, a on pragnął jej z siłą,
która pozbawiała go rozsądku.
 Nie chcę mówić o Kim.
Zadziornie uniosła brodę.
 Nie obchodzi mnie, czego ty&
 Rozmawiałem z Vincentem. Teraz wiem, że naprawdę&
Zamrugała.
 Więc postanowiłeś mi uwierzyć dopiero po tej rozmowie?
On jednak nie dał sobie przerwać.
 Próbował się tłumaczyć. Twierdził, że go prowokowałaś. Ale wiem, że
kłamał.  Paradoksalnie przesądziły o tym gorączkowe zaprzeczenia Vincenta,
ton jego głosu. Pod koniec tej rozmowy nie miał już wątpliwości.  Popełniłem
poważny błąd, Liv. Niestety nic nie mogę zrobić. Warunki jego kontraktu
wymagają dowodów. Tymczasem mam przeciw niemu tylko twoje słowo.
Cofnęła się. Każde jego zdanie zmniejszało dystans, który chciała zachować.
Potrafiła odpierać jego aroganckie oskarżenia, znosiła obrazliwe zachowanie.
Ale gdy przyznawał się do swych błędów i słabości, stawała się bezradna.
Ogarniała ją panika. Próbowała odwołać się do rozsądku i przezorności,
czegokolwiek, co mogłoby ją wyrwać z sieci, która się nad nimi zaciskała.
 Zupełnie nie rozumiem twojej tolerancji dla Kim. Bardziej złościłeś się na
mnie, że zajęłam jej miejsce, niż teraz na nią. Podobno unikasz skandali, a to na
pewno bardzo zainteresuje media.
 Kim nie zamierza publicznie ogłaszać swojego małżeństwa. A do czasu
uzyskania prawa wyłącznej opieki nad Emily będę miał ciebie, prawda?
Wciąż nie pojmowała, jak mógł tak lekko traktować związek z jej siostrą.
Przecież musiał żywić wobec niej jakieś uczucia.
 Porzuciła cię dla innego mężczyzny. I jeśli nawet nie przywiązujesz wagi do
uczuć, to z pewnością naruszyła idealny plan twojego życia.
Krew zaczęła niebezpiecznie pulsować mu w skroniach.
 Dlaczego tak uparcie doszukujesz się moich słabości?
 Bo wszystko jest lepsze niż ten zimny, bezwzględny facet, którego nic nie
porusza. Nienawidzę go.
Pokręcił głową.
 No więc dobrze, jestem na nią zły. Naraziła na ryzyko wszystko, co dla mnie
ważne. Ale myślę, że nasz związek skończył się na długo przedtem, nim
dowiedziałem się o jej wspaniałych wyczynach.
Jego wzrok spoczął na jej ustach. Było w nim coś niepokojącego. Nagle wydał
się niebezpieczny, wręcz brutalny. Nigdy dotąd takim go nie widziała.
Jasnobłękitna koszula podkreślała jego szeroki tors, a spod rozpięcia u nasady
szyi wyłaniało się opalone ciało. Gdy wciągnęła powietrze, owionął ją ostry,
męski zapach wody toaletowej. Kiedy znalazł się tak nieznośnie blisko? Zmusiła
się, by podnieść wzrok.
 Dlaczego mi nie powiedziałeś?
Wolno przesunął kciukiem po jej brodzie.
 Ponieważ chciałem dłużej zachować złudzenie, że mam nad czymś kontrolę.
Zadrżała, widząc w jego oczach niepokojący błysk.
 Alexandrze, proszę, nie.
Jego ręka mocno objęła ją w pasie i zsunęła się na biodro. Gwałtownie wtulił
usta w zagłębienie jej szyi.
 Ty flirciaro  wyszeptał, nie odrywając od niej warg.  Zasłużyłaś na to za
całą moją udrękę.
Ten gorący szept doprowadzał ją do szaleństwa. Jęknęła, odrzucając głowę tył.
 Dlaczego&  wymamrotała.
Stłumił pocałunkiem jej pytanie.
 Boże! Niczego tak nie pragnąłem&
 Dlaczego się skończył?  powtórzyła głośno, chcąc otrząsnąć się z mgły
oszołomienia.
Jego ręce wędrowały po nagiej skórze jej pleców, sięgając coraz niżej.
 Muszę na ciebie patrzeć. Chcę smakować każdy centymetr twojego ciała.
Choć wiedziała, że uwodząc ją w ten sposób, chce uniknąć odpowiedzi, nie
mogła opanować dreszczu rozkoszy, płonęła. On też jej pragnął. Czuła
wzbierające w nim pożądanie, niepowstrzymaną reakcję jego prężnego ciała.
Trzymając go w objęciach, widziała w nim odbicie własnego podniecenia.
Nigdy do tego stopnia nie zdołała się zatracić. Bez najmniejszego trudu mógł ją
sobie podporządkować i pozbawić woli. Ta myśl przywróciła jej resztki
czujności. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odszkodowanie.xlx.pl
  • © 2009 ...coś się w niej zmieniło, zmieniło i zmieniało nadal. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates