[ Pobierz całość w formacie PDF ]
czuje, będąc z nim, gdy jest dorosła. Pociągały ją wszystkie kuszące
historyjki, które przyjaciele opowiadali o nim, uwodziły ją zarówno tym, jaki
Malcolm był, jak i tym, jaki się stał. Paliło ją pragnienie by z nim spać i nie
mogła wymyśleć żadnego powodu, który by ją przekonał, że nie powinna
tego robić.
Czy odważy się zapomnieć o ostrożności i pójść za głosem pragnień?
Zrobiłam coś do przegryzienia oraz herbatę z Cytryną i miodem, aby
ukoić twoje gardło.
Dziękuję, ale nie musisz mnie obsługiwać odrzekł głosem
poważniejszym niż zwykle.
Bezpośrednie polecenie menedżera oznajmiła. Masz tu coś do
100
R
L
T
zjedzenia i wypicia. Musisz podczas trasy dbać o zdrowie.
A ty? Dziś nie miałaś już zawrotów głowy? Masz, zjedz kawałek sera.
Położyła mu palce na nadgarstku. Był to delikatny ruch, test mający
zbadać jego reakcję.
Ze mną wszystko w normie. Słowo daję. Zdaniem pana doktora,
twojego kumpla, jestem zdrowa jak rydz.
Zmrużył oczy, zanim włożył kawałek sera do ust I zaczął nerwowo
przemierzać pokój, okrążając fortepian z opartą o jego bok gitarą.
Odniosłem wrażenie, że świetnie się wam rozmawia.
Zastanawiając się, do czego Malcolm zmierza, mówiąc o Rowanie,
nalała mu drugą filiżankę herbaty.
Co on konkretnie wynalazł?
Malcolm usiadł na drugim końcu kanapy i z ociąganiem sięgnął po
filiżankę.
Opracował razem z Troyem komputerowy model diagnostyczny.
Opatentowali go i zarobili kupę forsy. W gruncie rzeczy Rowan, gdyby tylko
chciał, mógłby rzucić pracę.
To ciekawe, ale nie zaskakujące w świetle tego, co ustaliła na temat
Malcolma i jego kumpli.
A on postanowił pracować w jednej z klinik Afryki Zachodniej. Co za
altruista.
Możesz się zapisać do klubu fanów Rowana. Nie będziesz pierwsza.
Zszokowana uniosła brwi.
Nie lubisz go? zapytała.
Oczywiście, że lubię. To jeden z moich najlepszych przyjaciół.
Wszystko bym dla niego zrobił. Zachowuję się jak zazdrosny idiota, bo
wygląda na to, że przypadliście sobie do gustu.
101
R
L
T
Malcolm jest zazdrosny? O nią i Rowana? Zabłysła iskierka nadziei.
Głośno było o twoich darowiznach dobroczynnych. Ileż to razy
widziałam cię w jakimś sierocińcu albo szpitalu dla dzieci... Podziwiam, że
zrobiłeś taki użytek ze swojego sukcesu, Malcolm. Tak, byłam na bieżąco,
jeśli chodzi o twoje sprawy, tak jak i ty śledziłeś moje.
Malcolm wychylił butelkę wody i odwrócił się do niej.
Rowan to typ faceta ustabilizowanego, z mocną pozycją. Mówisz, że
taki jest ci teraz potrzebny, ale do cholery, ja wciąż cię pragnę. A więc jeśli
chcesz jego albo kogoś w tym rodzaju, to mów szybko, bo za pięć minut
obsypię cię pocałunkami.
Och, ty wariacie! Podeszła do niego. Nie masz o co być
zazdrosny. Prosiłam go o pomoc medyczną.
Co takiego? Przygwozdził ją spojrzeniem. Czy jesteś chora?
Boże, a ja cię ciągam po całej Europie.
Malcolm, przestań. Posłuchaj, muszę ci coś powiedzieć.
Zanim przejdą do pocałunków, on musi przełknąć to, co zdarzyło się
podczas rejsu statkiem. Niełatwo było jej ujawniać te sprawy jemu, jak i
zresztą komukolwiek. Miała jednak nadzieję, że może mu zaufać.
Na statku miałam atak paniki.
Przez parę sekund mrugał oczami, nic nie rozumiejąc, a potem wziął ją
w ramiona.
Do diabła, Celio, dlaczego mi o tym nie powiedziałaś?
Ponieważ byłbyś wkurzony, robiłbyś z igły widły, a wierz mi, że
wczoraj na pewno nie dałabym sobie z tym rady.
Zaczynał coś rozumieć.
Rowan ci pomógł jako lekarz. Boże, ale ze mnie kretyn.
%7ładen kretyn, po prostu mężczyzna. Odetchnęła z ulgą, że pokonała
102
R
L
T
tę przeszkodę bez specjalnego wysiłku. Zostawiłam lek w domu. Rowan
zatelefonował do mojego lekarza i wystawił nową receptę.
Czy wcześniej miewałaś ataki paniki?
Nie tak często jak dawniej, ale owszem, od czasu do czasu się
zdarzają.
Ta trasa koncertowa to chyba zły pomysł. Co też mi strzeliło do łba!
Nie mogłeś o tym wiedzieć, bo ci nie powiedziałam.
Nie chciała, by Malcolm czuł się winien. Pogłaskała go po czole,
odsuwając na bok jego dłoń. To krótkie skądinąd dotknięcie przeszyło ją
jednak dreszczem.
A żyć w kraju, gdzie jakiś bandzior podrzuca mi zwiędłe róże do
samochodu, to też żadna przyjemność. W Ameryce żyłabym chyba w
większym strachu. Zmieniłeś swój plan zajęć, żeby mi przyjść z pomocą.
Czy teraz jest już dobrze? Wyciągnął do niej ręce, jednak nie
dotykając jej w obawie, że coś się stanie.
Proszę, nie obchodz się ze mną jak z jajkiem. Odchyliła się i usiadła
na ławeczce do fortepianu. Po dobrze przespanej nocy czułam się już
znacznie lepiej. Tego leku nie biorę codziennie. Recepta jest na wszelki
wypadek. Wczoraj potrzebowałam pomocy, ale dzisiejszy dzień upływa
bezstresowo.
Przysiadł się do niej tak, że zetknęli się udami.
Kiedy te ataki się zaczęły? Czy mogę o to zapytać?
Trudniej jej było zebrać myśli, gdy ich nogi się dotykały...
Wiesz, po urodzeniu dziecka... Miałam depresję poporodową. Lekarz
mówił, że to na tle hormonalnym. Nie była to jedyna przyczyna, więc nie
musisz czuć się winny...
To nie takie łatwe odparł, biorąc ją za rękę.
103
R
L
T
Jesteś uniewinniony. Mówię serio.
Po tym, co się stało wczoraj, nie bardzo wiem, czy ci uwierzę.
Poczucie winy objawiło się zmarszczkami na jego gładkiej twarzy.
Musisz, bo bardzo chcę się z tobą kochać, a nic z tego nie wyjdzie,
jeśli będziesz bił się w piersi albo mi współczuł.
104
R
L
T
ROZDZIAA DZIESITY
Malcolm nie rozumiał, co właściwie się przed chwilą stało. Od dawna
stawał na głowie, by znów uwieść Celię. Najpierw jednak zniechęciła go
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 ...coś się w niej zmieniło, zmieniło i zmieniało nadal. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates