[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Dżinsy? I może jeszcze niebieskie?
Pokochasz je, gdy się do nich przyzwyczaisz zapewniła. Kiedy
będziesz przymierzał dżinsy, ja wybiorę jakąś koszulę.
Chyba nie taką z frędzelkami i wyszywaną perełkami? spytał
przerażony.
Jeśli zależy ci na frędzelkach, czemu nie? Jaki nosisz numer kołnierzyka,
kowboju?
Strona nr 49
Czterdzieści odpowiedział. Ale ja nie chcę frędzelków.
Spojrzała na niego zirytowana.
Uwierz mi, mojego męża stać na koszulę z frędzelkami. Jest nadzianym
facetem.
Pół godziny pózniej wiceprezes Dean Industries stał przed nią, wysoki i
szczupły, w obcisłych dżinsach z rozporkiem zapinanym na guziki i szerokim
paskiem z tłoczonej skóry ze srebrną klamrą, we flanelowej koszuli,
jasnobrązowych butach i kowbojskim kapeluszu.
No i jak wyglądam? spytał. Czuł się jak idiota, ale cieszył się, że
przynajmniej nie kazała mu włożyć koszuli z frędzelkami.
Trzeba tylko troszeczkę przekrzywić kapelusz. Cofnęła się, by ocenić
swe dzieło. Wspaniale. Kowboju, możesz poić swego konia w mojej studni,
kiedy tylko zechcesz.
Wrócili do hotelu, oglądając wystawy sklepowe.
I co teraz? spytała Scarlett.
Możemy się czegoś napić odparł Lock albo zmierzyć z jednorękimi
bandytami.
Jak chcesz przystała bez entuzjazmu.
Albo możemy zobaczyć, co przysłali z biura wynajmu samochodów, i
wybrać się na przejażdżkę w blasku księżyca. Roześmiał się, widząc jej
zdumioną minę. Zadzwoniłem po samochód, kiedy się przebierałaś.
Pomyślałem, że może chciałabyś zobaczyć jezioro Tahoe nocą.
Wpadli na chwilę do pokoju, by zostawić zakupy i wziąć kurtki na
wypadek, gdyby się ochłodziło. Po raz pierwszy razem weszli do sypialni.
Lock wrzucił do garderoby torby z zakupami i ściągnął z wieszaka kurtkę.
Scarlett wygrzebała z walizki wiatrówkę. Wepchnęłaby tam torbę w kwiatki
ze sklepu z bielizną, gdyby Lock nie pojawił się obok niej.
Zgrabnie wyciągnął torbę i uśmiechnął się szeroko.
Przecież nie chcemy, żeby się pogniótł, prawda?
Potrząsnęła głową.
Może odpakujemy? ciągnął, sięgając do środka. Z największą troską
odwinął peniuar z bibułki i rozłożył na łóżku, w skupieniu i dość niezgrabnie
wygładzając prześwitujący materiał. Najwyrazniej nie miał wprawy w
obchodzeniu się z taką frymuśną bielizną, ale starał się jak mógł.
Scarlett uświadomiła sobie, że jego niezręczne ruchy i wyrazne zmieszanie
sprawiły jej większą przyjemność, niż gdyby okazał się pewny siebie i
zblazowany. Wydał jej się dziwnie bliski, kiedy odkryła, że tak niezgrabnie
sobie poczyna z damską bielizną.
Zaczynała lubić J. Havelocka Deana III.
Będzie tu czekał na nasz powrót powiedział z dwuznacznym uśmiechem
i nagle myśl o skonsumowaniu ich małżeństwa wydała jej się raczej
pociągająca niż onieśmielająca.
Strona nr 50
PRZYJMIJ T OBRCZK
Zaczynała lubić J. Havelocka Deana III. I to bardzo.
Strona nr 51
ROZDZIAA 6
ROZDZIAA 6
To kabriolet! wykrzyknęła kilka minut pózniej rozpromieniona Scarlett,
kiedy boy hotelowy wręczył Lockowi kluczyki.
Będziemy mogli podczas jazdy podziwiać rozgwieżdżone niebo
stwierdził Lock.
Pół godziny pózniej wyjechali z Reno na krętą górską szosę, wijącą się
wokół jeziora Tahoe. Ciemności zalegające malowniczą drogę sprawiały, że
wiraże wydawały się jeszcze ostrzejsze, a podjazdy i zjazdy bardziej
strome. Nad ich głowami rozpościerało się bezchmurne niebo, gwiazdy
skrzyły się niczym brylanty rozsypane na czarnym aksamicie.
Powietrze było rześkie, ale poczucie swobody pozwalało nie odczuwać
panującego chłodu.
Czy widziałaś kiedykolwiek jezioro Tahoe nocą? spytał Lock.
Nie widziałam jeziora Tahoe ani w dzień, ani w nocy.
W takim razie powiedział z uśmiechem czeka cię prawdziwa uczta
duchowa.
Parę kilometrów dalej zjechali na pobocze, skąd roztaczał się widok na całe
jezioro. Droga była pusta, co bardzo odpowiadało Lockowi. Mogli do woli
rozkoszować się romantycznym krajobrazem. Wyłączył silnik i zwrócił się do
Scarlett:
No i co ty na to?
Niesamowite odrzekła, urzeczona rozciągającą się w dole wodą,
połyskującą w blasku gwiazd i księżyca, w głębokiej toni odbijały się
światełka domów, pobudowanych na brzegu.
To autostrada na granicy Nevady i Kalifornii wyjaśnił Lock, wskazując
Strona nr 52
PRZYJMIJ T OBRCZK
smugę jaśniejszych punkcików. Po stronie Nevady wzniesiono kasyna.
Często tu przyjeżdżasz? spytała.
Dawniej owszem. Lubiłem jezdzić na nartach. Rokrocznie spotykałem się
z przyjaciółmi nad Tahoe.
Czemu zrezygnowałeś?
Wiesz, jak to jest wieczny brak czasu.
Nawet na to, co się lubi robić?
Nie mogłem sobie pozwolić na tak długą nieobecność w firmie.
Scarlett zastanawiała się nad jego słowami, przyglądając się grze światełek
na wodzie.
Masz bardzo odpowiedzialną pracę, prawda?
Tak.
Ludzie uważają, że powiodło ci się w życiu. Zostałeś prezesem przed
trzydziestką. Ale cała ta odpowiedzialność... Nie miałeś czasem ochoty rzucić
tego wszystkiego i uciec gdzieś daleko?
Lock uniósł brwi.
Uciec nad Tahoe na narty?
Nie, po prostu... uciec.
Czasami. Przez pięć minut. Nigdy wystarczająco długo, by zmobilizować
się do działania. Prawdę mówiąc... Usta wykrzywił mu ironiczny uśmiech.
Prawdę mówiąc, jestem za bardzo podobny do Wielkiego Jake a, by uciec.
Kocha swoją pracę. %7łyje nią. Ja również. I dlatego...
Zawiesił głos, a jego wzrok stał się nieobecny. Scarlett ujęła dłoń Locka i
zaczęła ją delikatnie głaskać.
Co?
Przez jakiś czas się nie odzywał, tylko patrzył na swoją rękę. Dotyk dłoni
Scarlett był delikatny. Nie pamiętał, kiedy ostatni raz czuł się tak dobrze jak
teraz. Przeniósł wzrok na jej twarz, półprzezroczystą w blasku księżyca.
I dlatego mój dziadek był pewien, że z chwilą gdy wprowadzę się do
własnego gabinetu, szanse, że znajdę żonę i urodzi się nowe pokolenie
Deanów, będą bliskie zeru. Wiedział, że praca całkowicie mnie pochłonie, tak
jak pochłonęła jego. Ale kiedy on zajął się karierą zawodową, był już żonaty i
miał syna.
Czy twoja babcia...
Umarła dwa lata po tym, jak zginął mój ojciec. Dziadek jest przekonany,
że serce pękło jej z bólu.
Jak zginął twój ojciec... jeśli możesz o tym mówić?
Pytanie wprawiło go w zdumienie.
Nie wiesz? Zabili go w Wietnamie.
Nie miałam pojęcia. Ile miałeś wtedy lat?
Przed wyjazdem wziął mnie raz na ręce oświadczył Lock. Znam go
wyłącznie z opowiadań.
Strona nr 53
To smutne powiedziała Scarlett. A twoja matka? Nigdy o niej nie
wspominałeś.
Kiedy mój ojciec wyjechał do Wietnamu, moja matka pochłonięta była
akurat robieniem doktoratu. Udała się na trzytygodniową wyprawę
archeologiczną i poznała pewnego naukowca, bardzo szanowanego w
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 ...coś się w niej zmieniło, zmieniło i zmieniało nadal. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates