[ Pobierz całość w formacie PDF ]
potem lepiej wiejcie stąd.
- Co mam opowiedzieć? - zdumiała się Polly.
- Taka była umowa - tłumaczył jej Cleve. - Już ci przecież o tym wspominałem.
- Taka była umowa ze mną - potwierdziła April. - Zobowiązałam się pomóc w porwaniu
pod warunkiem, że Cleve przywiezie tu panią o czwartej po południu i że pani nam opowie,
jak to wszystko naprawdę się stało.
- Ach, nie mogę, nie mogę! - zawołała Polly Walker zasłaniając dłońmi twarz.
- Kochanie, kochnie... - uspokajał ją Cieve.
- Niech pani nie przesadza - powiedziała Dina. - Może pani mówić śmiało. Wielkie rzeczy! I
cóż to nadzwyczajnego, że pani tatuś był gangsterem i siedzi w więzieniu. Moim zdaniem,
musiał to być zacny człowiek, skoro się tak troszczył o córkę. Nie ma się pani czego
wstydzić, chyba tego, że się pani teraz tak mazgai!
- Bubrurawuwo, Dudinuna - szepnęła cichutko April.
Polly Walker pożyczyła od Cleve'a chustkę i wytarła nos.
- Ona... ta pani Sanford... dowiedziała się o tym... nie wiem skąd... %7łądała pieniędzy. Ja... ja...
nie zarabiam tak dużo... Potem na jakimś przyjęciu poznałam Wallace'a... On... no, tak,
nadskakiwał mi... A że to był jej mąż, myślałam... - Polly znowu wytarła nos. - Wcale mi się
naprawdę ten Wallie nie podobał. Cleve już to dobrze wie...
Cleve uścisnął jej rękę mówiąc:
- Już to wszystko sobie powiedzieliśmy. Czy nie pamiętasz?
- Pamiętam, Cleve - skinęła głową Polly. - Kocham cię tak bardzo!
- O tym porozmawiają państwo w drodze do Las Vegas - przerwała April. - A teraz niech pani
mówi nam o Florze Sanford.
- Mów dalej, Poiły - powiedział spokojnie Cleve. - Te dziewczynki zasłużyły na to, żeby
dowiedzieć się prawdy. Bądz co bądz, tylko im zawdzięczamy...
- No, dobrze, mówię już - zgodziła się Polly. - Więc Wallace... zajął się mną... Nie
powinnam... ale go zachęcałam... I wtedy... To było tak: myślałam, że może z jego pomocą
wydostanę od pani Sanford te listy, te papiery... ale on miał własne rachuby. Okazywał coraz
natarczywiej swoje zamiary... no... matrymonialne...
- Nie bardzo to trafne określenie, ale rozumiemy wszyscy, co masz na myśli - powiedział
Cleve. - Wcale mu się też nie dziwię. Każdy, kto cię zobaczy...
Polly na nowo rozpłakała się rzewnie, a Cleve znalazł dla niej czystą chustkę.
- Nie... nie - mówiła wśród łez. - To nie tak było... Jemu chodziło o to, że jestem aktorką i
mam duże szansę kariery, może już wkrótce będę zarabiała dużo! To znaczy, zarabiałabym,
gdybym nie zmieniła planów... Bo chcę wyjść za mąż i zerwać ze sceną... Och,
Cleve!
Polly ukryła twarz na ramieniu Cleve'a.
- Równie dobrze mógłby się pan ożenić z Niagarą - powiedziała April zwracając się do
Cleve'a.
Cleve roześmiał się, zsunął głowę Polly ze swego ramienia, wytarł jej twarz swoją chustką i
rzekł:
- Mów dalej, dziecinko. Powiedz wszystko!
- No, więc wreszcie... powiedziałam Wallace'owi o tym... o moim ojcu, o papierach w ręku
Flory Sanford. Odpowiedział, że wydobędzie te listy, jeżeli ona zgodzi się na rozwód... i
wtedy on ze mną się ożeni... A potem nagle zaczął mnie namawiać, żebym przyjechała do
willi Flory i porozmawiała z nią. Przyjechałam. Zażądała ogromnej sumy. Przypuszczam...
nie, wiem na pewno!... że Wallace wszystko jej wygadał. Oświadczyła mi, że za grube
pieniądze jest gotowa oddać mi te papiery, zgodzić się na rozwód, o wszystkim zapomnieć.
Ja na to odpowiedziałam, że przyjadę znów w środę z pieniędzmi.
Zapadło milczenie na długą, długa chwilę. Wreszcie April szepnęła:
- Słuchamy...
Nagle Polly Walker wyprostowała się, oczy jej oschły. Była bardzo blada, piękne
włosy, zwichrzone, przesłaniały czoło.
- Chciałam ją nastraszyć - powiedziała. - Miałam przy sobie rewolwer. Chciałam ją zmusić,
żeby zwróciła mi te listy. Wtedy mogłabym raz na zawsze zapomnieć o niej... i o nim...
Przyjechałam tu około... nie, dokładnie tego nie wiem, ale było między czwartą a piąta.
Zatrzymałam samochód przy wjezdzie, podeszłam do drzwi willi. W ręku miałam rewolwer.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 ...coś się w niej zmieniło, zmieniło i zmieniało nadal. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates