[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jej skrawek nocnej koszuli, nie mogła się poruszyć. Nawet na moment nie spuszczała z niego
oczu.
- Aha, matka dostała list od ciotki Ursuli, która zawiadamia, że hrabia Holzenstern nie
żyje. Zapił się na śmierć. To znaczy przewrócił się po pijanemu i śmiertelnie zranił w głowę.
Nic już więc ci nie grozi.
Jessica nie odpowiedziała. Nie mogła cieszyć się na wiadomość o śmierci innego
człowieka.
- Biedna Stella - odezwała się po chwili.
- Ach, ona. Ciotka pisze, że już dawno wyjechała, lecz nikt nie wie dokąd. Ale z
majątkiem wszystko w porządku.
Cecylia wsunęła głowę.
- Tancredzie, jeżeli możesz oderwać się od swojej podopiecznej, to kolacja stoi na
stole i stygnie.
- Dziękuję, już idę - powiedział wstając. - Jessiko, dziś wieczorem muszę jechać do
Kopenhagi. Ale będę przyjeżdżać tak często, jak tylko się da.
- O tak! I dziękuję, że przyszedłeś do mnie!
- Tego by jeszcze brakowało, żebym nie przyszedł - uśmiechnął się.
Kiedy wszedł do Jadalni, rodzina siedziała już przy stole.
- Co się z nią dzieje, Mattiasie? - zapytał. - Na jaką chorobę zapadła?
- To nie jest żadna choroba - odparł krewniak. - Była truta, nie ma co do tego żadnych
wątpliwości. Bóle głowy i żołądka wskazują na silne zatrucie. Pozostałe objawy: bóle
stawów, wypadanie włosów, rany i krwawienia, pojawiły się na skutek ogólnego wyczerpania
organizmu, który nie mógł już dłużej opierać się truciznie.
- Truta? W jaki sposób?
- Nie mam pojęcia. Ale systematycznie, przez całe tygodnie, musiała przyjmować coś,
czego jej organizm nie znosi.
- Nigdy już tam nie wróci - zdecydował Tancred.
Cecylia westchnęła.
- A Leonora Christina zasypuje mnie listami, w których pyta, kiedy Jessica będzie z
powrotem. Mała Eleonora Sofia zrobiła się taka trudna, płaczliwa i kłótliwa, nieustannie
upomina się o swoją opiekunkę.
- Dziewczynka ma cztery lata, prawda? - zapytał Mattias. - To naturalne, że sprawia
kłopot.
- A czego chciałaby Jessica? - zapytał Tancred.
- Ma wyrzuty sumienia, że nie wywiązuje się z podjętych zobowiązań. Wróci do nich
z czystego poczucia obowiązku.
- A jeśli znów będą ją truć?
- Kochany Tancredzie - przemówił Alexander uspokajającym tonem. - Dlaczego ktoś
chciałby otruć nie wadzącą nikomu Jessikę? Spożyła truciznę najpewniej przez przypadek.
Teraz, świadoma zagrożenia, zwróci uwagę na to, co je i pije, a także na naczynia, z których
korzysta, i wszystko będzie w porządku. A jeśli znów dostrzeże niepokojące objawy, to ma
szansę ustrzec się przed poważniejszymi konsekwencjami.
Kiedy trucizna opuściła ciało Jessiki, dziewczyna szybko wróciła do zdrowia. Włosy
odrastały, gęste i lśniące, kości już nie sterczały przez skórę. Rany się zagoiły, nareszcie nie
musiała smarować się kleistą papką. Piękniała z dnia na dzień.
Tancred przyjeżdżał, kiedy tylko mógł. Niestety dosyć rzadko, ale i tak pokonywał
długą podróż do Gabrielshus znacznie częściej niż dawniej. Rodzice naturalnie bardzo się z
tego cieszyli, choć doskonale rozumieli przyczynę.
Radość z częstszych odwiedzin nie była jednak pozbawiona goryczy. Mimo usilnych
starań Tancredowi nie udawało się ukryć coraz większego przygnębienia. Dla wszystkich było
jasne, że dzwiga jakiś ciężar, który zaczyna go przerastać. Zdecydowanie odrzucał
proponowaną pomoc. Uparcie zaprzeczał, że coś go dręczy. Unikał rodziców w sposób dla
nich bolesny i niezrozumiały.
W pewien lipcowy dzień orzeczono, że Jessica jest już zupełnie zdrowa, właściwie
nawet zdrowsza niż przed chorobą. Mattias, który powrócił do Norwegii, był bardzo
zadowolony z jej stanu.
Tancred przyjechał i błagał ją, by nie wracała do Ulfeldtów. Siedzieli w parku
Gabrielshus pod wielkim drzewem tuż obok stawu Cecylii, po którym pływały kaczki i gęsi.
Jessica przyglądała się swoim dłoniom i szczegółowo wyłuszczała motywy podjętej
decyzji:
- To nie tylko dlatego, że Leonora Christina i pozostałe piastunki gorąco proszą, bym
wróciła. Również ze względu na mnie samą. Eleonora Sofia mnie potrzebuje. Znaczę coś dla
drugiego człowieka, robię coś pożytecznego. Jestem komuś przydatna! Nie kręcę się tylko po [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odszkodowanie.xlx.pl
  • © 2009 ...coś się w niej zmieniło, zmieniło i zmieniało nadal. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates