[ Pobierz całość w formacie PDF ]

go ustroju politycznego. W pierwszym przypadku odwołanie dokonuje się przez postu-
lat, iż aby wprowadzić należyty (utopijny) porządek, należy zupełnie zniszczyć stary
ład. W drugim przypadku znajdujemy postulaty reform i pokojowych zmian, które do-
prowadzą do obrazu szczęścia, które opisał jego autor. Ewolucja utopii nie jest więc
faktem samoistnym i podporządkowana jest zarówno ewolucji ustroju politycznego,
społecznego, jak i osobistym zapatrywaniom swych twórców.
Przedmiotowa analiza porównawcza wybranego zagadnienia pozwala spojrzeć na
państwa idealne od zupełnie nowej strony i udzielić samodzielnej odpowiedzi na pytanie
o genezę, jak i ewolucję państw utopijnych. Takie podejście do problemu daje mi moż-
201
Jakub Puślecki
liwość zabrania głosu w dyskusji o naukowej wartości dzieł utopijnych. Krytyka utopi
jest równie stara jak ona sama, a wachlarz zarzutów przeciw niej niezwykle szeroki.
Utopiom zarzuca się, iż są niewykonalnymi rojeniami, oraz że nie dają adekwatnego
obrazu społecznej rzeczywistości. A jednak utopie powstawały i powstają, dając nam
możliwość spojrzenia na historyczne społeczeństwa z ciekawej, bo mocno zindywidu-
alizowanej perspektywy. Dzięki utopiom mamy możliwość zapoznania się z duchem
danej epoki, postrzeganej przez utopistów. Dzieła utopistów bowiem pełne są krytyki co
do rzeczywistości oraz apeli o jej zmianę. Dzięki utopiom dowiadujemy się, czym jest
i czym było społeczeństwo. Jakim podlegało zmianom, jakie reguły nim rządziły. Na
gotowym modelu możemy sprawdzić jak na społeczeństwo wpływa podział na grupy,
upowszechnienie własności czy też podział pracy. Moim zdaniem wartość poznawcza
utopii jest nie tyle niedoceniania, ile jeszcze nieodkryta. Utopia traktowana jako spo-
łeczna teoria przyczyniła się moim zdaniem do rozwoju rozmaitych teorii naukowych,
pełniąc rolę krytyka uznanych autorytetów, prawd uznawanych za oczywiste i rozbudza-
jącego wyobraznię marzyciela. Moją myśl doskonale zobrazował Jean-Paul Sartre, za-
wierając w swojej filozofii egzystencjalnej50 tezę, z której wynika, że dopóki człowiek
pozostaje zanurzony w sytuacji historycznej, nie zdaje sobie sprawy z wad i niedoskona-
łości określonego społecznego, ekonomicznego czy też politycznego ustroju. Nie wyni-
ka to wcale z przyzwyczajenia, a raczej z pojmowania danego ustroju jako pełni swojego
bytu. Nie potrafimy bowiem wyobrazić sobie, by mógł istnieć jakiś inny. Mylny jest
bowiem pogląd, jakoby uciążliwość sytuacji i narzucone przez nią cierpienia stanowiły
dostateczny motyw dla kreacji stanu rzeczy, bardziej pomyślnego dla całości społeczeń-
stwa. Sytuacja wygląda odwrotnie, dopiero wtedy, gdy inny stan rzeczy daje się wyobra-
zić, na nasze cierpienia i trudy pada światło nadziei. Wtedy dopiero dochodzimy do
wniosku, że nasze trudy i cierpienia są nie do zniesienia.
Pamiętajmy, że żadna wielka idea w momencie swoich narodzin nie nadaje się do
realizacji. Pierwszym warunkiem do jej ewentualnej przyszłej użyteczności jest znale-
zienie w sobie odwagi do stworzenia jej warunków rozwoju. Bez względu na to jak
dziwna może się na pierwszy rzut oka wydawać.
50
J.-P. Sartre, Filozofia egzystencjalna, tłum. K. Pomaan, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa
1965, s. 345 369.
202 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odszkodowanie.xlx.pl
  • © 2009 ...coś się w niej zmieniło, zmieniło i zmieniało nadal. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates